Pieczarkarnia

0
315

pieczarkarnia-2Mój mąż postanowił zostać biznesmenem. Nie sprzeciwiałam się, bo wiedziałam że i tak postawi na swoim. Interesowała mnie tylko branża w jakiej ma zamiar działać. Okazało się że ma zamiar uprawiać pieczarki. najpierw zareagowałam śmiechem. Przecież ani on, ani ja nie mieliśmy o tym bladego pojęcia. Do tej pory działaliśmy w branży finansowej, a to jednak nie to samo. Pieczarkarnia miała powstać na dużym polu za naszym domem. Podobno nawet już je wynajął od sąsiada. Szkoda tylko, że zapomniał mi o tym powiedzieć. Gdy śmiech a później złość już mi przeszły, poprosiłam o szczegóły tego przedsięwzięcia. Okazało się, że jego dobry kumpel wrócił właśnie z zagranicy gdzie przez kilka lat pracował przy pieczarkach. Trochę zgłębił tajniki tego procederu i postanowił spróbować tego w rodzimym kraju. Nie miał tylko gdzie tego robić, dlatego postarał się o wspólnika. I tym wspólnikiem miał być właśnie mój mąż. Nie wiem co z tego będzie. Jak interes nie wypali, to do końca życia będę zmuszona jeść zupę pieczarkową.